Zespoły, które uwielbiam (y):

Miejsca, które odwiedzam (y):

 

Pedzieli o nas

Gdyby humor był koloru zielonego to Berlin Blues byłby żywopłotem - P.Draheim, publicysta, blueshealer www.blues.pl

 

 Twój wokal wydawał mi się szalenie NIENATURALNY - jakby siłowy. Masz inne przecież brzmienie głosu. Myślę, że WŁASNY głos i rozsądne podejście do operowania nim ( i przeponą) pozwoli Ci na daleko posuniętą NATURALNOŚĆ a ona jak wiesz-jest kluczem do wszystkiego dalszego.
Podobało mi się TAKIE WASZE brzmienie-nieco funkujące i przesycone klawiszami. Nie słyszałem gitar (było za daleko i... wietrznie).
To tyle i tylko tyle.
Każdy ma swą WIZJĘ BLUESA i występu-podążaj za nią i głosem swego serca.
- P.Gwizdała, publicysta muzyczny, blueslover
 

Dla wszystkich „czytaczy” tej strony ważna informacja –

zespół Berlin Blues jest z LESZNA

 

PREHISTORIA

Zespół powstał w grudniu 1999 r. we Włoszakowicach. (choć pierwsze niewinne próby miały miejsce już w sierpniu 1999)

Nazwę swą zawdzięcza Hitlerowi* i Oglonowi. Pierwszy osiedlił kilka berlińskich rodzin na małym osiedlu we wsi. Drugi korzystając z nazwy tegoż osiedla (Berlinek) pogrubionej i przyozdobionej o bluesa przypodobał, się kilku innym nienormalnym mieszkańcom wiochy. Tak zaczyna się historia BB.

W skład bandu przez pierwsze lata weszło około 20 muzyków, grajków i pozorantów. Założyli go jednak czterej prości i skromni chłopcy: Frąc - basista, Wąski - bębnista, Oglon - gitarowiec (odszedł po pierwszym koncercie i wrócił przy reaktywacji w 2004 r. po czym w połowie 2005r. znów odszedł) i Vidmo - ryczenie i gita.

Potem dochodzili i odchodzili:

Remik "Jama" Pytlik - piano, Hammond

Hania Matuszczak i Ania Prawicka - śpiewy anielskie

Motyl - bas

Bartek "Burton" Żołędziejewski - bas solowy

Marta "Biała Noga" Żołędziejewska - wokalizy

Asia Pieczyńska - głos z Wielkopolski

Ewelina Ławecka - głosy

Maciej Fortuna - trąbka Eustachiusza

Tomek Klukojć - sax i sex

Maciej Józefiak - gitarra

Robert "Mrówa" Marciniak - harmonijka, harmonia, Hammond

Jacek Tamborski - gitara, co granie to inna

Tomek "DJ BOBIK" Nowicki - harmonijka, hip i hop

Michał "Heidi" Szabała - bas

Karol Łaszczyński - drumsy

Rafał "Jur" Jagodzikperka

Marcin „Oglon” Szymankiewicz – gitara solowa

Szymon Bartkowiak – bas

Fabian Maćkowiak - bas

Szymon Drabik - bas

Artur BIBI Konieczny- gitara solowa

 

W swym pierwszym okresie 1999 - 2002 zespół zdążył zagrać kilkadziesiąt klubowych chałtur, kilkanaście plenerowych koncertów i dwa festiwale. W Brześciu Kujawskim mimo łapówki jaką był oryginalny wóz strażacki, nie udało się wymóc na jury nawet głupiego wyróżnienia. Później na pierwszym (jeszcze nie Inter) Festiwalu w Lesznie 1 punktem kapela przegrała 3 miejsce. Zespół wystąpił wtedy bez wokalisty, którego obowiązki przejął DJ Bobik - hip-hopowy harmonijkarz.

Repertuar tworzyły okołobluesowe utwory własne oraz standardy bluesa i rocka.

W miarę ustabilizowane składy z tamtych lat:

 

CHAPTER I  (luty 2000 -  luty 2001)

Remigiusz Pytlik - klawisze

Bart Żołędziejewski - bas

Michał Wolski - perkusja

Grzegorz Sterna - gitara i wokal

 

CHAPTER II  (luty 2001 -  lipiec 2002)

Remigiusz Pytlik - Hammond, piano

Michał Wolski - perkusja

Jacek Tamborski - gitara

Tomek Nowicki - hca, rap

Robert Marciniak - piano, Hammond, hca

Grzegorz Sterna - gitara i wokal

 

KONCERTY z tamtych czasów: (ze znalezionej archiwalnej kartki)

2000.01 - WOŚP Włoszakowice - zarejestrowany w audio pierwszy koncert

2000.05 - Impreza MRML - Rynek Leszno z chórkami i Jasiem Janurą - git - rejestracja na video

2000.05 - festyn wiejski Włoszakowice ( w trio bez Frąca, który hasał wtedy po górach)

2000.06 - Inter Pub Włoszakowice (ostatni występ Frąca)

2000.07 - Ogródek Keiser Leszno (koncert na którym sfajczył mi się Deluxe 112)

2000.07/ 08 - Koncerty w Fali Boszkowo składy różne (Motyl - bas, później Żołędź - bas, wrócił   nawet Oglon - git., no i oczywiście trąby grały, a chórki śpiewały)

2000.09 - ILO Leszno - koncert charytatywny (Maciej Józefiak - gitara)

2000.?? - KOLEJARZ  Leszno - Wspólny koncert z kilkoma innymi kapelami

2000.?? - Tylna 5 - 2 koncerty klubowe (+ wokal Asia Pieczyńska)

2001.01 - WOŚP Włoszkowice (10 osobowy skład - trąby, chórki i M. Józefiak) (także Essential Quartet - Pytlik, Żołędziejewski, Wolski, Sterna - i 25 minutowa wersja Havany)

2001.02 - jamy w Pizza Pub Leszno

2001.03 - jamy w Pizza Pub Leszno

2001.03 - Tylna 5 Leszno (koncert bez Żołędzia - bardzo stylowy i delikatny)

2001.05 - nagranie pierwszego demo (Ognisko Muzyczne Włoszakowice)

2001.05 - Impreza MRML Amfiteatr Leszno (bez Żołędzia, zgarnęliśmy wtedy Heidiego)

2001.06 - Krobskie Jamowanie Krobia (m.in After Dark z Mariuszem Totoszko)

2001.07. - Blues Na Kujawach - Brześć Kujawski

2001.08. - nagranie demo (SP10 Leszno)

2001.?? - Collage Caffe Leszno

2001.?? - Motor Club (jako Brudny Harry I Panowie Nieczyści)

2001.?? - nagranie demo (jako Grassharper)

2002.01 - WOŚP Wschowa (jako DJ Bobik & MC TUR)

2002.02 - Motor Club (jako Kotłownia)

2002.02 - Dwa Światy Leszno

2002.02-07 - Vademecum jamy

2002.06 - LIF1 - 4 miejsce (bez wokalisty - rejestrowany w audio)

 

REPERTUAR 2000/2002:

The thrill is gone (B.B.King, arr. Berlin Blues)

Little red rooster (sł. Ch.Burton, muz. A.Vivaldi / Berlin Blues)

Cocaine (J.J.Cale, arr. E.Clapton)

Ain’t no sunshine (B.Whiters)

Sweet home Chicago (R.Johnson, arr. Blues Brothers)

Wonderfull Tonigth (E.Clapton)

Angie (M.Jagger, K.Richards)

Unchain My Heart (R.Charles)

With A Little Help... (J.Lennon, P. McCartney)

Them Changes (B.Miles)

Ucieczka w wieczny sen (G.Sterna, arr. Berlin Blues)

Fuck Me Baby (Berlin Blues, G.Sterna)

Kiedy jestem przy Tobie (G.Sterna)

Słowa (R.Frąckowiak, G.Sterna)

Słodkie Życie (G.Sterna)

Siedem Chudych Lat  (G.Sterna)

Lovers blues (D.Fengler, G.Sterna, arr. Berlin Blues)

Życie Na Raty  (G.Sterna)

Ostatni Taki Dzień  (G.Sterna)

Teraz Blues (trad.)

Havana (R. Pytlik, BB)

Addicted to Blues (R.Pytlik)

Myślą Skracam Się O Łeb  (G.Sterna)

If You Love Me, Why You Leave Me Tonight (G.Sterna, muz różnie to bywało)

Podaj Rytm (T.Nowicki, M. Szabała)

 

TERAŹNIEJSZOŚĆ

Pod koniec 2004 roku na tajnych próbach spotkali się Marcin Szymankiewicz, Rafał Jagodzik i Grzegorz Sterna. Wkrótce dołączył do nich Remik Pytlik. W tym składzie zagrali swój pierwszy quasi-koncert w Vademecum, reklamowani jako Legenda Leszczyńskeigo Bluesa - Berlin Blues Powraca. Hasło to doskonale zdeprymowało zespół, który jechał do Leszna z nadzieją, ze jego występ będzie zaledwie wstępem do ogólnego jam session. Po secie wieńczącym owo wydarzenie Tomek Nowicki rzekł, jest to dobry skład, potrafiący grać z uwagą i nie epatujący głośnością. Na tym kończyły się opinie, inni woleli nie dołować zespołu u progu jego nowego życia.

Po tymże zdarzeniu grupa zreorganizowała swój skład (jak to miała drzewiej w zwyczaju). Remik pojechał studiować prawo do Poznania, a jego lewą, basową rękę zastąpił Szymon Bartkowiak. Jeszcze nieoficjalnie, bo próby zostały zawieszone na chwilę. Niedługo po tym fakcie stanowisko garmena obejmuje Karol Łaszczyński a przy pianie zasiada znajomy z jamów Piotr Piotrowski. Od tego momentu można datować jako taki rozwój zespołu. Jedna próba przed Inter Festiwalem musiała wystarczyć, by zespół odważył się stanąć na scenie. Wysiłek ten przełożył się na sukces jakim niewątpliwie stało się 3 miejsce i zaledwie 2 punktowa różnica do zdobywcy wyróżnienia - Klubu Emeryta.

Dalej ogranym już na regularnych próbach materiałem, badano reakcje publiczności rawickiej podczas Festiwalu Sztuk Forma oraz podczas podwójnego koncertu w Śmiglu.

Jako pierwszy leszczyński zespół Berlin Blues zagrał w cyklu LCB - tym razem Leszn Poczuło Bluesa w Plenerze, a konkretnie w Boszkowie.

Sierpień przyniósł też występ na festiwalu w Miejskiej Górce, skąd prócz chłodu nie wywieźliśmy żadnych mocnych wrażeń. Co prawda o mały włos w osłupienie wprawiłby nas wynik zakładu pomiędzy BiBim a Szymonem, jednak jury nie sprawiło się tak jak trzeba hehehe. Ten występ przeszedł do historii jeszcze za sprawą kolejnej rotacji w składzie. Marcina (jeszcze tymczasowo) zastąpił Bibi, a do sekcji klawiszowej dołączył Remik ze swym Hammondem.

Jak się okazało zastępstwo za Marcina nie było jednorazowe i Bibi został stałym członkiem zespołu.

Nim ruszyliśmy w pierwszą wschodnio- europejską trasę (wiosna 2006) Szymona zastąpił na basie Fabian Maćkowiak.

Po trasie skupiliśmy się na nagraniu demo i przygotowaniu do kilku festiwali.

Demo wyszło 1 maja, tego dnia zagraliśmy support przed Steve Fister Band, 18 maja graliśmy przed Elektrycznymi Gitarami na Juwenaliach Leszczyńskich, 1 lipca wygraliśmy 5 LIF, a 2 tygodnie później zdobyliśmy wyróżnienie na Blues w Ostródzie Festiwal.

Rok 2007 otwarliśmy WBOŚP w Restauracji w Ratuszu. Krótko po tym weszliśmy do studia, by zarejestrować nasze kolejne demo (BTR). Czas w studiu był nagrodą za zwycięstwo w LIF2006. Nieco później - w marcu Fabian wygrał konkurs basistów podczas 2 Festiwalu Solówka w Nowej Soli, dzień później zagraliśmy w konkursie Blues Colours w Ostrowie Wlkp.- bez żadnych nagród (heheh). Koniec kwietnia i początek maja obfitował w granie: Najpierw klubowo w Drink barze we Wschowie tydzień później koncert laureata LIF2006 w ratuszu, 2 dni później najgorsza możliwa impreza -zlot motocykli w Karpicu, by w końcu zamknąć tydzień 4 i 5 maja Zwycięstwem i koncertem laureata w konkursie Las, Woda i Blues w Radzyniu. 6 lipca zagraliśmy na scenie "Twój Blues Poleca" Olsztyńskich Nocy Bluesowych a 31 sierpnia otwarliśmy zwyczajowo Leszno Czuje Bluesa Festiwal z gościnnym udziałem Jacka Jagusia, Michała Kielaka i Piotrka Klimkowskiego ( 8 lat, hca). Potem jeszcze zaliczyliśmy mniej udany występ na I Festiwalu Muzycznym. Pawła Bergera w Kaliszu i pełen wrażeń rok 2007 przeszedł do historii.

2008 rozpoczęliśmy od trzech klubowych grań (2x Ckis i raz na urodzinach Jacka Piasta Łapińskiego). Po czym wzięliśmy się do roboty i przygotowaliśmy 5 nowych kompozycji, które szlifowaliśmy na LWiB (kompozycji było nieco więcej, ale trudniejsze zostawiliśmy sobie na później). Na 3 tygodnie przed Radzyniem mieliśmy poważna rozmowę z Bibim i na następnej próbie jego miejsce zajął Krzyś Grajczak, który ma zasadniczy wpływ na nowe brzmienie zespołu. Festiwalowy koncert we Wratislavi był przetarciem naszego wspólnego szlaku i wyszło... super, mimo strachu w oczach, który nawet publiczność dostrzegła. Nie dość ze nowy repertuar, to i nowy gitarzysta i na dokładkę goście Jacek Jaguś i Piotrek Klimkowski (i szybka transpozycja If You Love me.. do "D").  

Skład w jakim pokazujemy się obecnie to:

Krzysztof Fishbone Grajczak- gitara solowa

Fabian Maćkowiak - bas

Karol Łaszczyński - perkusja

Piotr Piotrowski - piano

Grzegorz Sterna - gitara i śpiew

 

 

 

 

*W obliczu wielu protestów dotyczących prawdziwości i stosowności owej historii postanowiłem wyjaśnić tym, którzy ignorują fakty historyczne jak i tym, którzy nie rozumieją intencji powyższego zapisu:

1. Zamiarem tworzacego opis historii zespołu nie było, nawet w najmniejszym stopniu, wychwalanie Adolfa H. nazizmu, faszyzmu i innych zmów. Nie wykorzystujemy jego nazwiska do celów reklamowych -ponieważ brzydzimy się nim, poza tym nie zdurnieliśmy jesze do końca, by w błogiej nieświadomości sygnować własną działalność antyikoną.

2. Nadmieniony faszysta w wyniku udanej agresji na nasz kraj (a może sie mylę) osiedlił we Włoszakowicach kilka berlińskich rodzin (ponoć jest na to dekret sygnowany autentycznym podpisem).

3. Od tamtego czasu mieszkańcy Włoszakowic nazywają tę część swej miejscowości "Berlinkiem".

4. W wyniku budowlanego boomu, zainicjowanego gierkowskimi tanimi kredytami, osiedle to powiększyło się, zmieniając okoliczne pola w siedlisko napływowej ludności (tym razem produkcji krajowej).

5. Tam też w wyniku kilku udanych prób prokreacyjnych zrodzili się i dorastali założyciele zespołu, prócz jednego, który sprowadziwszy się wraz z rodziną w okolicach 1992 roku, siedem lat później, bazujac na słowie Berlinek, spłodził nazwę zespołu.

6. Przepraszamy wszystkich urażonych tym opisem za wszelkie szkody wynikłe z lektury naszej historii, jednak nie jesteśmy z tych, którzy wymazują niewygodne fakty historyczne - tym również sie brzydzimy. Kontrowersyjne nazwisko winno się kojarzyć w sposób oczywisty, do czego nawołujemy. Nawołujemy równeż do niezapominania - i niech ten wpis jest "kotwicą mnemotechniczną" dla tych, którzy zapominają, że Hitler i jego służba wyrządzili Europie niepowetowane krzywdy.