Zespoły, które uwielbiam (y):

Miejsca, które odwiedzam (y):

 

Pedzieli o nas

Gdyby humor był koloru zielonego to Berlin Blues byłby żywopłotem - P.Draheim, publicysta, blueshealer www.blues.pl

 

 Twój wokal wydawał mi się szalenie NIENATURALNY - jakby siłowy. Masz inne przecież brzmienie głosu. Myślę, że WŁASNY głos i rozsądne podejście do operowania nim ( i przeponą) pozwoli Ci na daleko posuniętą NATURALNOŚĆ a ona jak wiesz-jest kluczem do wszystkiego dalszego.
Podobało mi się TAKIE WASZE brzmienie-nieco funkujące i przesycone klawiszami. Nie słyszałem gitar (było za daleko i... wietrznie).
To tyle i tylko tyle.
Każdy ma swą WIZJĘ BLUESA i występu-podążaj za nią i głosem swego serca.
- P.Gwizdała, publicysta muzyczny, blueslover
 

Jeśli interesuje Cię nasz skład to kliknij w mordeczkę na stronie poprzedniej. Tu są zamieszczeni byli i okresowi współpracownicy BB.

 

Szymon Drabik - BAS

 

Michał HEIDI Szabała - BAS

 

Lewa Ręka Piotra - BAS - GRA NADAL !!!

 

Roland TB 303 - BAS

 

 

 


Artur BB Konieczny- GITARA SOLOWA

BLACK & WHITE

BiBi by Zibi

PROFIL

rok produkcji: 1978,

przebieg: 28,

stan prawny: kawaler bez rezerwacji,

spalanie: mniej niż lokomotywa,

wyporność: zbliżona do Titanica,

osiągnięcie życia: nie podał,

porażka życia: nie podał,

plany: zakup SG,

hobby: pływanie koparką, zakładanie się z Szymonem na festiwalach

ulubiony instrument: sześciostrunowy z deską pod spodem,

ulubiony wykonawca: B.B. Król, Johnny Lang

napędzany przez: Tyskie Beer, Johhnie Walker Juice,

sponsorowany przez: literki "A" i "K" oraz cyferkę "",

najbardziej odjechane granie: ?

ostatnie profesjonalne zajęcie: zabawa prądem,

historia choroby:

?

?

2005 Berlin Blues (reaktywacja), stanowisko: gatarul solistyczny.

 

SPRZĘT:

wiosło: EPIPHONE G-400 DELUXE,  Mensfeld

ogrzewanie: LDM Custom Hell Model

podłoga: tańce, swawole

plektron: paznokieć własny,

stringi: ręcznie haftowane, woli zaglądać w damskie,

dodatkowe wyposażenie: Moher Beret Blady Róż

___________________________________________________________

Szymon Bartkowiak – BAS

PODRÓBA & ORYGINAŁ

PROFIL

rok produkcji: 1983,

przebieg: od niedawna 22 ;-(

spalanie: 20 do 25 fajków – w mieście, na trasie i podczas sex – podziękowania dla British American Tabacco Polska – kaszelek, ciśnionko i flegminka ;-p

wyporność: próbowali mnie zmusić ale nie powiem!

osiagnięcie życia: ciągle przede mną – a jak nie to trudno, umrę bez osiągnięć,

porażka życia: Informatyka ;-(

plany: jak najpóźniej zajść w ciążę

hobby: Gotowanie strunek, jedzono, jedzono, jedzonko...........PAPU ;-)

ulubiony instrument: vagina et fallus – kurde co to właściwie jest ??

ljubimyj gatunek: homo sapiens damski

ulubiony wykonawca: Cycolina, Sztywny pal na wysypisku, Genowefa Pigwa, Kapela Wuja Zdzisia,

napędzany przez: Tyskie it’s the Best!!!

sponsorowany przez: Panią Kasię ale obiecałem ze nazwiska nie podam, literki "S" i "B" oraz cyferkę "3",

najbardziej odjechane granie: Przyczepa przed McDonaldem – wtajemniczeni wiedzą ;-)

ostatnie profesjonalne zajęcie: śmieciarz - informatyk,

historia choroby:

1990 – weselna ława rodziców,
1991 – Fujijama F5 – Pierwszy klawisz
1994- Yamaha PSR – 75 – no i tu się zaczęło
Granie po kościołach itd. .....................chórzystki....................PETZ – ale łapy trzymał przy sobie!!!!!
Powstanie Formacji NIEWIEM – funkcja pizgniętego klawiszowa
Potem pare pierdół, szkoła muzyczna, klarnet, saxofon, pianino, orkiestra dęta,
Długa historia o basie.......... no i zacząłem grać w RH+
Rozstanie...................Bassman w BB – do tej pory nie wiem jak to się stało ;-)
Ale jest luzik.

SPRZĘT:

wiosło: coś Ala „Fender” Jazz Bas – z moją własną nutką modyfikacji

Zak btb 305 – Oj ciężki ciężki.......

ogrzewanie: LDM Pa-150 – zgodnie z zasadą zmodyfikowany przeze mnie

Laney – Hard Core 130 – Zdechlak........

podłoga: zależnie od miejsca grania, najczęściej jakaś twarda ;-)

plektron: Żebym miał to bym napisał, a w ogóle jak wy możecie tym grać, nie rozumiem...

stringi: DR Version 5 ;-) ale nie cierpię jak mi coś w dupę włazi, więc wole bez,

dodatkowe wyposażenie: Penis rozmiar – nie wiem nie znam się na tym + dwa jajka.

 

Marcin Szymankiewicz - GITARA

ZNAJDŹ CHOĆ JEDEN ELEMENT WSPÓLNY (czekamy na odpowiedzi w księdze gości)

 

PROFIL


rok produkcji: 1976,

przebieg: 29,

spalanie: 25 fajek na trasie, 30 w mieście, (Przy okazji podziękowania dla koncernu Phillip Morris Polska za darmowy kaszel i poranną porcję flegmy. )

wyporność: 220 funtów,

osiagnięcie życia: córka Natalii,

porażka życia: granie wesel,

hobby: czyszczenie gitary na kiblu, granie bluesa w akwarium z malawi,

ulubiony instrument: vagina et fallus,

ulubiony wykonawca: Stefan Ray Vaughan + wszelakie formy bluesowo rockowe nierzadko lat 80-tych,

napędzany przez: Polish Vodka,

sponsorowany przez: literki "M" i "S" oraz cyferkę "2",

najbardziej odjechane granie: festyn wiejski w Włoszakowicach w stanie agonalnym,

ostatnie profesjonalne zajęcie: pesymistyczny prywaciarz,

historia choroby:

1988 dmuchanie w trąbę w orkiestrze nadętej SP nr 11 Leszno,

1990 Zespół muzyki szatańskiej Berial, stanowisko: młodszy diabeł gitarzysta,

1993 Regionalny wiejski zespół punkowo rockowy The BigPricks, stanowisko: gitarowiec - pożyczacz sprzętu,

1995-1996 wojskowy zespół zabawowo weselny, stanowisko: ściemniacz olewator,

1997 I'll ill, stanowisko: gitarowiec,

1997 Vegas, stanowisko: założyciel, gitarowiec śpiewak niskich lotów,

1999 Berlin Blues, stanowisko: gitarowiec, założyciel,

2004 Sfinks, stanowisko: zarabianie kasy nierządem muzycznym,

2004 Berlin Blues (reaktywacja), stanowisko: gitarowiec, ojciec reaktywator,

 

SPRZĘT:

wiosło: Fendera American Series Stratocaster,

ogrzewanie: Fender Deluxe 112 Plus,

podłoga: deska z pedałami i innymi świntuchami:

Marshalle: Bluesbreaker 2 , Supervibe 1, Gównor (Guv'Nor 2 Plus),

Jebanez Soundtank : delay,

Duck : Morley Bad Horsie, przester, reverb rodem z pieca,

plektron: zielony i niebieski (hahahah) planet waves,

stringi: Triumph, tudzież tańsze z targu,

dodatkowe wyposażenie: penis rozmiar europejski + jajka, sztuk 2, po jednym na stronę,